niedziela, 9 lutego 2014

Wiewiór

Obiecałam sobie, że będę tu zamieszczała notki trochę częściej, ale wyszło jak zwykle. Nigdy nie potrafię wytrwać w tym postanowieniu, ale warto spróbować ;)

A dziś będzie o 'wiewiórze' dla większości psów, bardzo łatwa i często wykonywana sztuczka, znana również jako 'proś' lub 'pif-paf'. Więc co jest w niej takiego niezwykłego? Ano to, że dla nas jest ona wyjątkowo trudna. Taj jest pieskiem o wielkim sercu z ogromnymi chęciami do pracy, ale niestety ciałko czasem stawia przed nim ograniczenia. Tak też było tym razem. Próbowałam go nauczyć tego przez dobre kilka miesięcy, jednak pies bardzo szybko tracił równowagę. Dodatkowo za bardzo skupiał się na smakołyku, co wcale nie ułatwiało mu zadania. Zaczęłam mu klikać inną sztuczkę, jednak zauważyłam, że pies zamiast jednej łapy w siadzie, zaczyna podnosić dwie, robiąc jednocześnie to, nad czym pracowaliśmy od dłuższego czasu. To był moment przełomowy i w końcu udało nam się osiągnąć wiewióra. Oczywiście nie jest jeszcze idealnie, Taj nadal dość szybko traci równowagę jednak jest w stanie utrzymać pozycję dlużej. Mam nadzieję że ćwiczenia sprawią, że w końcu nie będzie sprawiało mu to problemów. A teraz dowód na nasz sukces:





 A na koniec efekt moich zabawa programem do obróbki zdjęć ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz