niedziela, 23 marca 2014

Popsuty pies

Przez ostatni tydzień piesek mi trochę szwankował- pojawiły się problemy zdrowotne związane z układem pokarmowym. Taj niestety ma zwyczaj zjadania śmieci. Nie jest przy tym trudnym przypadkiem, bo na komendę, pięknie puszcza jedzenie-cokolwiek by to nie było, jednak trzeba mieć przez cały czas na niego oko, lub pilnować, aby nie chodził w miejsca gdzie ludzie lubią rozrzucać jedzenie. Niestety ostatnio udało mu się coś zjeść i przez prawie tydzień się męczył, a gdy już wydawało się że jest ok, na następny dzień problem znów wracał. Nie było na co czekać i jak oto Tajusiowe podjadanie zakończyło się dwoma wizytami u veta, głodówką i antybiotykiem i wydaje się, że na tą chwilę sytuacja jest opanowana. Taj jednak nie nauczył się na błędach i dziś, wyprowadzony już w kagańcu, wrócił z kagańcem wysmarowanym w czymś białym. Cokolwiek to nie było- mam nadzieję że kaganiec skutecznie uniemożliwił mu skonsumowanie owej zdobyczy. Z tej też przyczyny miniony weekend, po mimo 'wielkich' planów, spędziliśmy w domu, ale mam nadzieję że następny będzie już dobrze wykorzystany ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz